"Loading..."

17 przysłów, których użycie zwiększy Twój fejm na Instagramie ;)

Poniżej przedstawiam Tobie kilka sposobów, które mogą znacząco zwiększyć Twoje szanse na biznesowy sukces na Instagramie. Zebrałem je w trakcie mojej współpracy z klientami w zakresie promocji na Instagramie i postanowiłem się nimi szerzej podzielić „z przymrużeniem oka” - zestawiając ze sobą przysłowia polskie i właściwe działania na Instagramie. Wierzę, że dzięki przysłowiom będzie nieco łatwiej zapamiętać każdy z punktów. Ich kolejność jest losowa - wszystkie są istotne.

1. „Kto z kim przestaje, takim się staje”

Twój profil nie istnieje zwykle w próżni - masz konkurencję, która na Instagramie czasem osiąga wyniki lepsze od Twoich. O ile w warunkach rynkowych praktycznie niemożliwa byłaby sytuacja, w której dzielą się z Tobą swoim know-how, w mediach społecznościowych masz je praktycznie na wyciągnięcie ręki - nie musisz z nimi „przestawać” w rzeczywistości, wystarczy, że poświęcisz czas na przeanalizowanie tego, co sprawdza się (lub nie) u Twojej bezpośredniej konkurencji, a następnie dostosujesz to do swojego profilu - nie chodzi o powielanie tego, co robi Twoja konkurencja, ale o właściwy kierunek i sposób komunikacji.

Pamiętaj, że to bardzo ważna i szeroko stosowana metoda odpowiedzialnego zarządzania swoim biznesem - jeśli okazuje się, że Twój bezpośredni konkurent zanotował w ostatnim roku wzrost o 20%, a u Ciebie wzrost ten wyniósł raptem 5%, to powinieneś przyjrzeć się temu, co mogłeś zrobić lepiej. Możesz też wspomóc się narzędziami oferującymi analizy porównawcze - jak np. Social Insider Pro, czy analizy twojego profilu - Socialblade czy NapoleonCat.

2. „Nie wszystko złoto, co się świeci”

Wybierając konkurencyjne profile, będące Twoją inspiracją, pamiętaj, aby:

  • wybierać te, które zbudowały swoją pozycję właśnie poprzez Instagram, a nie dlatego, że są znane z wielkiego ekranu czy spektakularnych sukcesów sportowych, chyba, że sam jesteś znaną osobą - w dalszej części wpisu przyjmujemy, że nie;
  • zwrócić uwagę, czy profil ma jedynie dużą liczbę obserwujących, czy jednak obserwujący są aktywni na profilu. Do porównania wybieraj te profile, które charakteryzują się wysoko angażującymi treściami - mają wiele polubień zdjęć i komentarzy do nich. Duża liczba niezaangażowanych obserwujących może świadczyć o kupowaniu „sztucznych” obserwujących.

Jeśli uda ci się znaleźć profile spełniające te kryteria, możesz rozpocząć swoisty rachunek sumienia, tj. porównanie, z którego wyciągniesz właściwe wnioski. Porównaj jak wyglądają poniższe kwestie u Ciebie i u Twojej konkurencji:

  • sposób komunikacji z obserwującymi (jak bardzo formalnie; czy w treści padają pytania, na które oczekujesz odpowiedzi w komentarzach; czy jest jakiś charakterystyczny zwrot - znak rozpoznawczy);
  • jakość zdjęć (profesjonalizm, retusz, filtry, sceneria/tło);
  • jakie treści najlepiej i najgorzej konwertowały na komentarze i polubienia.

3. „Bez ludzi i raj się znudzi”

Oczywiście podstawą jest to, żebyś zajmował się tym, co naprawdę lubisz - prezentuj swoje pasje i wszystko to, czym chcesz się dzielić ze światem. Co prawda wiele osób twierdzi, że prowadzą swoje profile głównie dla siebie, dla zbierania wspomnień i przeżytych przygód, ale jeśli twój profil jest publiczny, to prawdopodobnie nie jest to jedyny powód i na pewno będziesz czerpać dodatkową motywację do wrzucania kolejnych treści, jeśli będziesz czuć, że są one atrakcyjne również dla innych.

To leży w naszej naturze, żeby wchodzić w interakcje z innymi osobami, szczególnie tymi o podobnych zainteresowaniach. Naturalną rzeczą jest poznawanie ludzi, którzy lubią podobne rzeczy (obserwują podobne profile) oraz tych, których działalność cenisz i vice versa. Twórz, poznawaj, odkrywaj - ciesz się z możliwości, jakie dają media społecznościowe.

4. „Jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz”

Już od początku obecności na Instagramie, powinieneś wiedzieć, jakiego rodzaju treści chcesz publikować na Instagramie. Jeśli zaniedbałeś ten krok przed założeniem profilu, może pora wrócić do samego początku? Zacznij od odpowiedniej nazwy - możliwie precyzyjnie identyfikującej i wyróżniającej twój profil oraz treści, jakie będą na nim prezentowane (jeśli np będziesz umieszczać treści związane z wegetariańskim jedzeniem, może lepiej wybrać coś w stylu: gotuje_wege [na dzień publikacji tekstu nazwa dostępna] czy powiązanego z nazwą bloga, niż np aga198712345). Nie jest to łatwe zadanie - wiele dobrych nazw jest już zajętych, ale czas, jaki na to poświęcisz, może w przyszłości zaprocentować. Kolejna, często ignorowana kwestia to opis wraz z linkiem. Swoim opisem możesz (i należy to zrobić) potwierdzić to, co wynika z twojej nazwy. Jeśli twój profil jest powiązany z jakimś serwisem czy blogiem, dodaj odpowiedni link (najlepiej dedykowany, żeby móc ustalić źródło ruchu na stronie). Kolejna sprawa to właściwe zdjęcie - pierwsze wrażenie jest najważniejsze, a twoje zdjęcie profilowe to właśnie to, co rzuca się najpierw w oczy… czy nam się to podoba, czy nie.

5. „Ciągnie swój do swego”

Jeśli wśród swoich obserwujących masz osoby, które obserwują i aktywnie wchodzą w interakcje z profilami podobnymi do twojego, to masz znacznie większą szansę, że będą wchodzić w interakcje również z tobą. To jedno z tych działań na Instagramie, którego nie widać gołym okiem, a które może przynieść bardzo wiele korzyści - nie tylko nowych obserwujących, ale również aktywną publikę, którą interesuje to, co robisz. Możesz to robić ręcznie poprzez wchodzenie na profile podobne do twojego i wchodzić w interakcje z osobami obserwującymi dany profil (np. Follow4follow, skomentowanie i/lub polubienie zdjęcia). Wymaga to poświęcenia bardzo dużo czasu i uwagi - nie jest trudno przekroczyć narzucone przez Instagram limity aktywności w serwisie i dostać shadow bana na jakiś czas. Niemniej jednak jest to kluczowe do budowania zasięgu wśród swojej grupy docelowej, dlatego nie będzie to czas stracony. Jeśli dysponujesz dodatkowymi środkami na rozkręcenie swojego profilu na Instagramie, a swój wolny czas cenisz na więcej niż 225-350 zł miesięcznie lub po prostu chcesz mieć atrakcyjny profil, ale chcesz to osiągnąć tylko poprzez tworzenie atrakcyjnego contentu i jego odpowiednie tagowanie, a nie żmudne przeglądanie kolejnych profili, zawsze możesz tę czynność zlecić np. fejm.us.

6. „Co dwie głowy, to nie jedna”

Chociaż twój profil powinien odzwierciedlać ciebie, to nie ma nic złego w konsultowaniu jego prowadzenia z innymi - znajomymi, profesjonalistami itp. Każdy rzeczowy feedback jest bardzo cenny, a umiejętność słuchania i wyciągania wniosków przydaje się nie tylko przy prowadzeniu profilu na Instagramie. Nie ma też nic złego w zleceniu prowadzenia twojego profilu i jego promocji firmom zewnętrznym, o ile zachowają twój styl i nie zatracą osobowości profilu. Chociaż nie oferuję tego typu usług, to w wolnym czasie chętnie służę poradą swoim klientom i od razu daję im znać, kiedy coś rzuci mi się w oczy - zarówno pozytywnie, jak i negatywnie, chyba, że klient wyraźnie nie życzy sobie tego typu wsparcia. To, co jednak klienci otrzymują ode mnie w pakiecie w tym obszarze, to sugestie zbliżonych profilów oraz ich aktualizacja w trakcie współpracy - jeśli efekt na obserwujących dany podobny profil nie jest satysfakcjonująca.

7. „Co nagle, to po diable”

Wypracowanie silnej pozycji na Instagramie to proces wymagający bardzo dużo czasu (chyba, że ktoś już wcześniej miał wysoką popularność, ale jak już wspominałem takich przypadków nie omawiamy). Wynika to nie tylko z konieczności wchodzenia w indywidualne relacje z poszczególnymi profilami, których prowadzący wcale nie muszą odwzajemnić naszego zaangażowania albo usunąć nas z obserwowanych po pewnym czasie, ale również, a nawet przede wszystkim z limitów aktywności narzuconych przez Instagram w celu uniknięcia bałaganu i zbyt dużej ilości spamu w serwisie. Jest to oczywiście sensowne i rozsądne, ale bezpośrednio przekłada się na wydłużenie procesu budowania swojej marki na Instagramie. Bardzo ważne jest bieżące pilnowanie i przestrzeganie tych limitów (dotyczą one zarówno obserwowania jak i usuwania z obserwowanych - niestety usunięcie 1 profilu z obserwowanych nie oznacza, że możemy obserwować w danym okresie 1 profil więcej). Manualnie wymaga to liczenia na bieżąco swoich działań. Korzystając np. z fejm.us za optymalizację tego odpowiada na bieżąco aktualizowany automat.

8. „Dlatego dwie uszy, jeden język dano, iżby mniej mówiono, a więcej słuchano”

Możesz mieć naprawdę atrakcyjne treści na swoim profilu i obserwujących ze swojej grupy docelowej, a mimo to nie osiągnąć zakładanych rezultatów. Jak to możliwe? Ano tak, że nie angażujesz swoich obserwujących - skupiasz się na sobie, a twoi obserwujący nie utożsamiają się z twoim profilem - nie czują żadnej głębszej więzi. Dodatkowo, oczekujesz ich uwagi, a sam im jej nie poświęcasz - chcesz, żeby cię obserwowali, lubili twoje zdjęcia, dodawali komentarze, kupowali to, co sprzedajesz, ale sam nie wykonujesz tych czynności na innych profilach. Nie tędy droga! To samo z twoim contentem - wygląda ładnie, ale choćby z opisu wynika, że skupiasz się w nim na sobie, nie dając wartości dodanej obserwującym, czy nie zachęcając ich do dyskusji, wyrażenia swojego zdania.

9. „Cudza praca nie wzbogaca”

Jeśli publikowane przez ciebie treści pochodzą z innych stron i profili i nie należą do ciebie, to czemu ktoś miałby je oglądać właśnie u ciebie. Jasne, można zajmować się zbieraniem ciekawostek z różnych miejsc i publikacją ich na swoim profilu, ale trzeba bardzo uważnie podejść do kwestii związanych z prawem autorskim i prawami pokrewnymi, bo można bardzo mocno i boleśnie przekonać się o tym, że to, że jeśli coś jest w internecie, to nie znaczy automatycznie, że można z tego swobodnie korzystać, w tym w celach komercyjnych. Należy tu też pamiętać, że poza (i ponad!) regulaminem samych serwisów, mamy również prawo polskie i międzynarodowe. Generalnie przyjmijmy zasadę, że im więcej autorskiego contentu, tym lepiej.

10. „Diabeł tkwi w szczegółach”

Nie da się ukryć, że obecnie każdy przekaz jest możliwie maksymalnie skrócony. Żyjemy w czasach takiego natłoku informacji, że nie chcemy tracić czasu na coś, co nie dostarcza nam wystarczająco informacji (np. profil, na którym nie wiadomo, o co chodzi; stosujący niewłaściwe tagi lub niestosujący ich wcale) lub jest ich za dużo (np. zbyt wiele wrzuconych „na siłę” tagów, zbyt dużo treści do czytania w stosunku do ich wartości merytorycznej. Tak, wiem, sporo ryzykuję tym wpisem, dlatego staram się, aby był możliwie kompleksowy i zwięzły).

Te szczegóły, które mają znaczenie, to również spójność tego, co publikujesz - jeśli prowadzisz profil kulinarny, to raczej lepiej nie wrzucać na nim brutalnych zdjęć przeciwników aborcji itp. Przykład być może równie drastyczny, ale chodzi o jasny przekaz, co mam przez to na myśli.

11. „Gdy się człowiek spieszy, to się diabeł cieszy”

Jeśli jeszcze nie zbudowałeś odpowiedniej społeczności wokół swojego profilu, jeśli twoja marka i wpływ na opinie oraz przekonania innych (influence) nie są wystarczająco silne (nie ma konkretnej dolnej granicy - jest to bardzo indywidualna kwestia), to próba monetyzacji twojego profilu przyniesie raczej więcej strat niż korzyści - łatwo zrazisz w ten sposób swoich obserwujących do siebie. Szczególnie niewskazane jest wrzucanie w takiej sytuacji jedynie contentu nastawionego na sprzedaż konkretnych produktów (wyjątkiem mogą być np. profile dyskontów spożywczych, z tym, że nie do końca jest to wyjątek - ich marka jest wystarczająco silna jeszcze przed pojawieniem się na Instagramie).

Chcę być tu dobrze zrozumiany - jeśli spełnione są wszystkie warunki, to próba monetyzacji jest przedwczesna. Jeśli dentystka zaprasza swoich stałych pacjentów do obserwowania jej profilu na Instagramie, informując, że będzie publikować swoje specjalne promocyjne oferty, to od początku może sobie pozwolić na wrzucanie jedynie ofert promocyjnych. Z drugiej strony, jeśli masz 90 obserwujących (pewnie głównie znajomych) i 1-2 wpisy dot. kosmetyków, a próbujesz pozyskać do współpracy dużą markę kosmetyczną, to nie dość, że nie masz co liczyć na współpracę, to jeszcze narażasz się na nadszarpnięcie wizerunku już na starcie, prezentując się jako niepoważna osoba, oderwana od rynkowych realiów.

12. „Gdyby babcia miała wąsy, toby była dziadkiem”

Kolejną kwestią związaną z błędami w próbach monetyzacji, jest jej niedopasowanie do specyfiki profilu. Prowadzenie profilu miłośnika wizyt na siłowni, który ma wśród swoich obserwujących osoby o podobnych zainteresowaniach i umieszczenie promocji na spodnie „rurki” nie tylko nie przyniesie zamierzonego efektu sprzedażowego, ale może też sprawić, że autor boleśnie (dosłownie) przekona się na żywo, że nie trafił z produktem do właściwej grupy.

Promocja kremu 40+, jeśli masz 25 lat też się raczej nie sprawdzi.

Innymi słowy, sprzedawaj tylko to, co twoi obserwujący mogą chcieć kupić. Jesteś rycerzem, bierzesz udział w turniejach rycerskich i tego typu treści dominują na twoim profilu, a jednocześnie wykonujesz kolczugi, możesz rozwinąć dodatkowy kanał sprzedaży na Instagramie. Jednak sprzedaż plastrów na skaleczenia (nawet te od miecza), które można kupić w dowolnej aptece, może już rozmywać wartość twojego profilu.

13. „Gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść”

Często widzę na grupach blogerskich wpisy typu: „obserwacja za obserwację” - z zawodowej ciekawości wchodzę na te profile - nie ma tam zwykle nic ciekawego, a wśród obserwujących przewijają się te same twarze. Ot, takie nowoczesne kółko wzajemnej adoracji, które nijak nie przekłada się na atrakcyjność profilu. Owszem, jest więcej obserwujących, ale już ich aktywność na profilu jest daleka od satysfakcjonującej, w praktyce porównywalna do kupowania fałszywych obserwujących. Większość z nich robi dokładnie to samo u siebie na profilu. Często widać nawet, pod którym wpisem mamy do czynienia z inną wymianą: „komentarz za komentarz”.

Jak sprzedać cokolwiek na profilu, który ma wśród obserwujących również samych sprzedawców? To tak jakby próbować wcisnąć komuś „chwilówkę” na zlocie naganiaczy do chwilówek. Jeśli ci się uda, to szacunek, ale czy nie prościej pojawić się w niewielkiej miejscowości na spotkaniu rodziców przed przystąpieniem ich dzieci do I Komunii?

Czy nie lepiej do sprzedaży kosmetyków mieć wśród obserwujących 50 stałych klientek klinik estetycznych niż 1000 osób handlujących kosmetykami?

Nie tylko nic od ciebie nie kupią, ale będą się starać wykorzystać twoje zasięgi do zrobienia zakupów u nich.

14. „Hultajska praca wniwecz się obraca”

Im staranniej podchodzisz do tego, co publikujesz na Instagramie, tym większa szansa na sukces. Wrzucanie byle czego, nawet jeśli jest to twoje, autorskie, nie oznacza, że prowadzisz swój profil właściwie. Wiesz już z wcześniejszych przysłów, że działania na Instagramie wymagają wiele zaangażowania i wyczucia. Ignorując analizę skuteczności i działań swojej konkurencji, nie doskonaląc swojego profilu i treści jakie na nim publikujesz, szybko możesz zniweczyć efekty swojej dotychczasowych działań na Instagramie. Pamiętaj, że nie działasz w próżni - twoje otoczenie dynamicznie się zmienia. Jeśli przeoczysz istotne zmiany zachowań twoich konkurentów czy przedstawicieli twojej grupy docelowej, możesz stracić bardzo wiele (m.in. czasu, pieniędzy, udziału w rynku), a czasem nawet nie mieć możliwości odbudowania swojej wcześniejszej pozycji.

15. „Cierpliwością i pracą ludzie się bogacą”

Nie poddawaj się zbyt szybko. Jak już wcześniej wspominałem, Instagram bardzo nie lubi pośpiechu, dlatego nie da się od 0 zbudować bardzo popularnego profilu w miesiąc, a nawet pół roku. Na efekty trzeba będzie poczekać i sobie na nie zapracować (najlepiej poprzez regularne działania - w tego typu ciężkiej pracy mogą pomóc kampanie reklamowe oraz mechanizmy takie jak ten oferowany na fejm.us). Łatwo może być zdobyć 100-200 obserwujących, choćby wśród swoich znajomych, później dopiero zaczynają się schody. To w tym miejscu ludzie zaczynają błądzić, szukając „sześciu kucharek” czy kupując fałszywych obserwujących. Tak naprawdę powinien to być ostateczny moment na określenie, w jakim kierunku ma się nasz profil rozwijać, a następnie konsekwentnie iść tą drogą. To na tym etapie ustalasz, kto jest dla ciebie wzorem do naśladowania, zaczynasz wchodzić w interakcje ze swoją grupą docelową (ręcznie lub… chyba już wystarczy nawiązań do narzędzia oferowanego na naszej stronie ;) ) i tworzyć spójny content zgodny z ustaloną przez ciebie wizją twojego profilu.

16. „Jeszcze się taki nie urodził, co by każdemu dogodził”

Inne spojrzenie na tworzenie unikatowego contentu to fakt, że czego byś nie wymyślił, i tak nie każdemu się to spodoba. Nie warto nawet próbować tworzyć uniwersalnego contentu dla każdego, a tym samym pozbawiać swój profil jakiejkolwiek unikalności. Lepiej skupić się na tworzeniu czegoś, co bardzo mocno będzie trafiało w gusta twojej grupy docelowej, a jednocześnie będzie odzwierciedlało ciebie, twoje pasje i przekonania.

17. „Z pustego i Salomon nie naleje”

Nie da się ukryć, że zazwyczaj najbardziej efektywne działania, które mogą przynieść ci pieniądze z działalności na Instagramie, wymagają od ciebie przeznaczenia wcześniej na ten cel własnych środków finansowych. Mam tu na myśli zakup sprzętu do robienia odpowiednich zdjęć, oprogramowania do obróbki zdjęć / nakładania filtrów innych niż te dostępne na Instagramie, ale również usługi wspomagające twoje działania na Instagramie (ekhem ;) ), kampanie promocyjne czy zakupy produktów, które docelowo chcesz otrzymywać od firm, które miałyby się u ciebie promować (niekoniecznie danej firmy, ale danego typu).

Udostępnij: